niedziela, 20 marca 2016

ZOSTAWCIE PSY W SPOKOJU! 5 ZASAD POSIADANIA NORMALNEGO PSA



Od jakiegoś czasu widać modę na traktowanie psa jako całkowicie zależny od nas byt. Byt, który ma zawsze robić to, co mu powiesz.
Ostatnio przeczytałam artykuł, w którym ktoś narzekał na kwestie zaczepiania psów przez obcych ludzi, ogólnie wniosek był jeden: WSZYSCY, KTÓRZY ZACZEPIAJĄ MOJEGO PSA, SĄ OKROPNI I BEZNADZIEJNI.
Rozumiem, że nie każdy pies jest idealnym przytulaczem i może zaatakować, rozumiem też, że czasem się śpieszymy i nie mamy czasu na to, żeby ktoś głaskał mojego psa. Są różne sytuacje. Osobiście podchodzę do tego w inny sposób - pies od zarania dziejów jest zwierzęciem stadnym - pozwólmy mu na interakcje, również z ludźmi. Mój pies sam z siebie zaczepia ludzi, co prawda pogłaskać się nie da, bo się boi, więc stwierdzenie o moim psie "chciałaby, ale się boi" jest jak najbardziej trafne. Zakładam, że mój pies jest mądry, więc daje jej trochę luzu i wyboru. Nie robię z niej zabawki, a mimo to mnie słucha, wraca, staje, nie biegnie tam gdzie ją oczy poniosą. Nawet głośny wybuch powoduje, że biegnie do mnie, a nie przed siebie. 
Istnieje też moda na uczenie psa wszystkich sztuczek jakie przyjdą do głowy - sama osobiście jestem fanką Patrycji Kowalczyk i cenię jej umiejętności i zdecydowanie ją podziwiam, ale u innych, którzy sprawili sobie psa z grupy pasterskiej (czyli można się domyślić, że bardzo pojętnego i chętnego do zabaw i nauki) zauważam wieczną dumę "OJEJ MÓJ PIES W OGÓLE NIE REAGUJE NA INNE PSY JAK Z NIM ĆWICZĘ, WIDZI TYLKO MNIE, ALE SUPER". W ten sposób zostaje zaburzona natura psa. Widać w tym lekkie podreperowanie ego właściciela. A pies robi się nietowarzyski, skory do bójek z innymi psiakami. To trochę tak, jakby ktoś miał dziecko i uczył je liczyć, pisać, rysować, ale trzymał z dala od innych dzieci, zamykał w domu i czasem wypuszczał samotnie do piaskownicy. Jak w takim przypadku dziecko ma się nauczyć współgrania i współpracy z innymi? Wrócę do tego, że pies to zwierzę stadne i mocno to podkreślę. 
Rozumiem, że niektórych denerwuje fakt, że 20 razy dziennie ktoś pyta albo nie pyta, czy może pogłaskać ich psa i może to denerwować, ale jad i nienawiść właścicieli jest nie do opisania. Ja sama mam w zwyczaju pytać o pozwolenie, ale w momencie kiedy trafiam na właściciela, który ma ochotę mnie zabić wzrokiem i słyszę nawet nie zdawkowe "NIE" tylko przepełnione chęcią zbrodni stwierdzam, że ten człowiek ma coś z głową i robi psu krzywdę - psy wyczuwają frustrację i złość zgromadzoną we właścicielu. 

Mam psa, chciałabym mieć też kota, ale zawsze rozróżniałam właścicieli psów i kotów na dwie grupy - pierwsza, która lubi interakcję międzyludzką i drugą, która zdecydowanie nie lubi mieć kontaktu z innymi. Pies zmusza do interakcji swoją naturą, kot wręcz przeciwnie. 



5 ZASAD POSIADANIA NORMALNEGO PSA:

+ pozwól czasem swojemu psu na kontakt z obcym człowiekiem. Buduje to jego odwagę i ufność, pies nie staje się cieniem swojego właściciela, nie boi się wtedy rowerzystów, dzieci, rolkarzy, zdecydowanie staje się pewniejszym siebie psem;

+ pozwól na zabawę z innym psem. Nie wtedy kiedy Ty masz na to ochotę, ale wtedy kiedy widać, że zdecydowanie bardziej podoba mu się wizja gonitwy za innym psem, niż dostawanie smakołyków za sztuczki, które robi;

+ pozwól mu poznawać świat na własną rękę. Nie tylko wieczne chodzenie za nogą i jak tylko oddali się na 10 metrów od Ciebie wołanie, żeby wrócił. Na pewno wtedy lepiej poznasz charakter swojego psa i zobaczysz co lubi on, a nie Ty;

+ traktuj go jako kompana. Pies nie jest zabawką, która będzie wykonywać zawsze wyuczone sztuczki, a przynajmniej nie powinien nią być. Pies staje się twoim wiernym przyjacielem, kiedy po prostu Ci ufa i Cię kocha, a nie w momencie, kiedy cały czas czeka na to, na co mu pozwolisz, z czasem może się to przerodzić w lekki strach. Przecież kochasz swojego psa i nie chcesz, żeby się Ciebie bał.

+ okazuj mu dużo zainteresowania i miłości. Nie tylko poprzez uczenie komend i dawanie smakołyków - czasem bezsensowne rzucanie piłki daje psu największą przyjemność - nawet jak czasem podejdzie te 3 kroki, bo pies nie zostawi jej dokładnie pod twoimi nogami. Tobie trochę ruchu też się przyda. Przytulić też go możesz, na pewno nie zaszkodzi.


Pies jest żywym stworzeniem - nie można go wstawiać w ramy i zawsze oczekiwać wyuczonych zachowań. Nie róbmy z psów robotów. Pies kocha i chce być kochany, a nie tylko tresowany.
A jeśli potrzebujesz niestadnego zwierzęcia, który nie zmusi Cię do interakcji z innymi ludźmi i zwierzętami, to przygarnij kota. Albo zabunkruj się w domu, naucz psa robienia do kuwety, biegaj z nim dookoła stołu, a sztuczek ucz na środku dywanu. Nie widzę żadnej różnicy między taką wizją, a tym jaka moda obecnie panuje na wychowywanie psów.

Więcej informacji o mnie i moim psie TUTAJ

POZDRAWIAM
NIEKOŃCZĄCA

3 komentarze:

  1. zgadzam sie praktycznie ze wszystkim, oprócz głaskania psa przez obce osoby - Tajga nie lubi dotyku, zdarzaja sie wyjatki, że sama podchodzi na glaski, ale ta osoba musi byc mega pozytywnym psiarzem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Między wierszami wyczułam założenie, że jeśli ktoś chce, żeby jego pies wykonywał polecenia i kontaktował się ze światem w dobrych w ocenie właściciela momentach (a nie zawsze i wszędzie), to nie kocha swojego psa. Ja i Ciastek też dużo trenujemy nie dlatego, że jestem samotnikiem i nie lubię ludzi, więc mój pies też ma taki być :D Chodzi o to, żeby mój pies mnie słuchał ze względów bezpieczeństwa. Jeśli na spacerze spotykają się dwa psy, które nie widzą świata poza sobą (a więc nie wracają na komendę, biegają jak szalone i mają w nosie odwołanie i smaczki), to jednemu może wpaść do głowy świetny pomysł ucieczki na drugą stronę ulicy - a drugi pobiegnie za nim. Byłam ostatnio świadkiem takiej sytuacji i naprawdę cieszę się, że mój pies wraca po parówkę na dźwięk gwizdka ;)
    Najlepiej czuję się, kiedy mój pies biega z dala od wszelkich zagrożeń, wtedy nawet 100 m ode mnie mi nie przeszkadza. Gorzej w środku miasta ;)
    Myślę, że ciekawych rzeczy mogłabyś się dowiedzieć, gdybyś podpytała o powody niezgody na głaskanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dalszym ciągu chodzi mi o modę, nie jestem w stanie znieść naładowanego negatywnymi emocjami właściciela, która ogranicza swoje psa.
      Myślę, że ty do nich nie należysz moja droga :)
      A uwierz, że jest skrajna grupa, która traktuje psa jak robocika, który ma robić TYLKO I WYŁĄCZNIE to na co pozwoli mu właściciel.

      Usuń